Biały
obrus lśni na stole,
pod obrusem siano. Płoną świeczki na choince, co tu przyszła rano. Na talerzu kluski z makiem, karp jak księżyc srebrny. Zasiadają wokół stołu dziadek z babcią, krewni. Już się z sobą podzielili opłatkiem rodzice. Już złożyli wszyscy wszystkim moc serdecznych życzeń. Kiedy mama się dzieliła ze mną tym opłatkiem, miała w oczach łzy, widziałem, otarła ukradkiem. Nie wiem, co też mama chciała szepnąć mi do ucha: bym na drzewach nie darł spodni, pani w przedszkolu słuchał… Niedojrzałych jabłek nie jadł, butów też nie brudził… Nagle słyszę, mama szepce: - Bądź dobry dla ludzi. |
niedziela, 3 listopada 2013
"Wieczór wigilijny" T. Kubiak
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz